Filtr Kasi Smutniak na cześć piękna różnorodności

Minął prawie rok od dnia, w którym Kasia Smutniak opublikowała pierwsze zdjęcie w mediach społecznościowych, na którym wyraźnie pokazała oznaki bielactwa. Jest to syndrom, który usuwa pigmenty z niektórych części skóry, co w konsekwencji sprawia, że ​​wydaje się znacznie jaśniejsza niż reszta cery. Aktorka „cierpi” na to od siedmiu lat, ale dopiero w zeszłym roku znalazła odwagę, by wyglądać naturalnie, bez uciekania się do Photoshopa czy korektorów.

Nie było to łatwe, ale rozmowa o tym pomogła jej

Proces akceptacji pod każdym względem żył na własnej skórze nie był łatwy dla Kasi, która zaraz po zgłoszeniu poczuła się zagubiona i przestraszona i dziś nie boi się tego przyznać.

„Tej chwili strachu i niepewności na 'po' nigdy nie zapomnę. Z jednej strony byłam dumna z tego, że pokazałam nowego siebie, z drugiej bałam się, że nie zostanie się zaakceptowana, na przykład w mojej pracy, czy wyśmiewana, obserwowana. A czy wiesz, co stało się później? Nic".

Urodzona w Polsce aktorka i modelka tłumaczy w rzeczywistości, że otrzymała tylko wielkie wsparcie od przyjaciół, rodziny, kolegów i naśladowców, że nigdy nie czuła się osądzona i że bliskość ludzi z jej własną „szczególnością” była cennym darem w chwilach rozpaczy.

Zobacz też

34 zdjęcia kobiet z całego świata, które udowadniają, że piękno jest wszędzie

Przekształć jej twarz zgodnie z kryteriami urody 25 krajów dzięki Zdjęciom

Super filtr pozytywny dla ciała!

Dlatego Kasia, w pełnym pozytywnym duchu cielesnym, uznała za stosowne opracować filtr, który symuluje typowe „plamy” bielactwa na twarzach.

„Istnieją setki filtrów Insta, które sprawiają, że jesteś piękniejszy, brzydszy, bardziej kota, bardziej astronauty lub więcej Nie wiem co… dlaczego nie zrobić filtra upiększającego, który pokaże ci, jak byłbyś z bielactwem?”

Nie wcześniej powiedziane, niż zrobione. Od wczoraj wchodząc na profil Kasi na Instagramie można wypróbować filtr #Beautyligo. „Hołd dla piękna różnorodności”, jak to określa, wreszcie dumna z własnej wyjątkowości.

Niezależnie od tego, czy są to pieprzyki, przebarwienia, blizny czy rozstępy, przestańmy nazywać je „defektami”. Uczymy się uważać je za „szczególne”, które czynią nas wyjątkowymi i wyjątkowymi. Wypróbowaliśmy już filtr Kasi i na co czekasz?

Tagi:  Aktualności - Gossip. Starsza Para Stary Dom