List do taty

Drogi Tato,
kilka dni temu zrobiłem lasagne. Skorzystałam z Twojego przepisu i szczerze mówiąc były pyszne. Tyle, że czegoś mi brakowało i zastanawiałem się przez chwilę, zdałem sobie sprawę, jaki jest twój sekretny składnik.
W moim był głód, niedzielne lenistwo i trochę podlewania. W twojej lasagne, tato, zawsze jest miłość. W każdym kęsie czułam sympatię kogoś, kto przygotowuje danie dla kogoś, kogo kocha, aby pocieszyć mnie po ciężkim dniu, uczcić urodziny lub powrót z podróży, nagrodzić nas po przemalowaniu ścian w salonie.


Jeśli pomyślę o tym przez chwilę, tato, jesteś w moim życiu cały czas; kiedy gotuję, kiedy przygotowuję mokkę (z twoją nieomylną techniką), kiedy mój komputer się zacina podczas pracy i kiedy słucham starej piosenki.
Nie wspominając o tym, kiedy rozmawiam z moim partnerem i wydaje mi się, że rozmawiasz w moim miejscu!
Czy kiedykolwiek powiedziałeś tato, że te same rzeczy nas denerwują? Niektóre kobiety coraz bardziej przypominają mamę, kiedy staję się twoim alter ego. "Nigdy mnie nie słuchasz, pewnego dnia zmienisz zdanie" powiedziałeś mi i miałeś rację. A jednak musieliśmy walczyć, kilka lat temu taka była nasza praca: ty miałeś obowiązek mnie wyprostować, odmówić moim lekkomyślnym prośbom, a ja miałem się złościć, trzymać cię za twarz przez kilka dni. Teraz rozumiem, jak bardzo was boli moje wyniosłe milczenie, ale z wiekiem zmiękczyliśmy i staliśmy się coraz bardziej zjednoczeni.

Wiem, że wszyscy ojcowie są wyjątkowi, ale ty jesteś najbardziej wyjątkowy ze wszystkich.
Przeżyłem z Tobą niesamowicie piękne chwile, takie, które zazwyczaj przeżywa się z przyjaciółmi. Jak wtedy, gdy miałam osiemnaście lat, a moja młodsza siostra miała się urodzić, kiedy moja mama była w szpitalu gotowa do porodu, a my byliśmy sami w domu, wyglądaliśmy jak dwoje studentów, którzy nie byli w biurze. A kiedy kilka godzin później urodziło się dziecko i pielęgniarka zawołała nas oboje na spotkanie, jakże byliśmy szczęśliwi i jak bardzo płakaliśmy!
Pamiętam też, jak kupiłeś swój nowy samochód i pobiegłeś do domu, by poprosić mnie o przejażdżkę, z Głęboki fiolet przy pełnej głośności.Ile razy grałeś dla mnie na gitarze i ile piosenek napisaliśmy razem! Ile kaw w długie zimowe popołudnia, ile mądrych i rozsądnych rad, ile sekretów zdradzaliśmy sobie w kuchni. Dopóki nie pojechałam razem mieszkać, dosyć daleka droga do prawdy.A wiesz co sprawia, że ​​mój partner jest szczęśliwy?To, że mu ufasz, że powierzyłeś mu "swoją córeczkę".

© Getty

Teraz, gdy jesteśmy daleko, to tak jak wtedy, gdy uczyłeś mnie jeździć na rowerze: zdjąłeś mi koła, zmusiłeś mnie do pedałowania, oderwałem sobie kolana, ale zawsze jesteś, kilka metrów za nim, czujnym okiem, gotowy do uciekaj, gdy widzisz mnie w tarapatach.

To trochę smutne, nie móc spędzić tego dnia razem, tato. Ale musimy przyznać, że mamy szczęście: wszyscy jesteśmy zdrowi i spokojni i nawet z daleka jesteśmy na miejscu.
Ale czy wiesz, co ci mówię? Gdybyś była tu ze mną, zrobiłabym ci lasagne.

Tagi:  Rzeczywistość Gwiazda Piękno