Kobiety w komunikacji: wywiad z Cristianą Cristaldini z Zenith Italy

Dojrzewanie jest z pewnością ważnym kamieniem milowym, zarówno dla osoby, jak i dla marki, a w tym konkretnym przypadku dla naszej.
Gdy kobieta kończy 18 lat, zdecydowaliśmy się rozpocząć projekt Women Empowerment, który skupia się na kobietach zajmujących się komunikacją.
Cristiana Cristaldini, dyrektor biznesowy Zenith Italy, odpowiedziała nam na 5 istotnych pytań, opowiadając nam o pięknie i trudnościach bycia kobietą w świecie pracy, nie rezygnując z rodziny.

1. Jak wygląda „bycie kobietą” w świecie pracy?

"Delikatnie skomplikowane", chociaż myślę, że właściwe pytanie brzmi, jak to jest chcieć pogodzić swoje pragnienia, projekty i świat pracy.
Chciałbym myśleć, że ci, którzy mają pomysł na życie, w którym praca, rodzina i zainteresowania osobiste mają odpowiednią wagę, niezależnie od tego, czy są mężczyzną, czy kobietą, stają przed tymi samymi krytycznymi problemami.
Dla mnie, który jako osoba zdecydowałem się zainwestować w swoją karierę, ale też mieć rodzinę i być jej częścią, a nie zamykać się w stereotypie „kobiety kariery”, „pracującej mamy”, mówię, że to Nie jest łatwo, że są dni, kiedy nie możesz się doczekać, aż wyłączysz swój mózg przed telewizorem i nie kładziesz się spać, bo jeśli zamkniesz oczy, jutro nadejdzie i karuzela zacznie się od nowa. Dni, kiedy patrzysz na zegar i uświadamiasz sobie, że jest godzina 18, a masz jeszcze tysiąc rzeczy do zrobienia w biurze i zazdrościsz tym, którzy nie muszą iść po swoje dziecko na basen i biec do domu przygotować obiad. Dni, kiedy ktoś sprawia, że ​​czujesz, że praca nie jest twoim jedynym priorytetem. Ale to dni, na szczęście niewiele.
Poza tym życie poza pracą, wiara w pewne wartości jest zaletą nawet w pracy przemawiając: uczy zarządzania priorytetami, organizowania się, pomaga zrozumieć potrzeby współpracowników/klientów, relatywizować".
Nie mogę zaprzeczyć, że posiadanie trójki dzieci, a zwłaszcza trzech ciąż, nie wpłynęło na moją karierę, spowolniło ją, cofnęłam się o krok i być może uprzywilejowano „bardziej chętne” osoby.

Zobacz też

Matki w samochodach — wywiad z Marią Leitner

2. Czym było dla ciebie „wzmocnienie pozycji kobiet” w wieku 18 lat?

Moja mama mawiała: „jeśli się odrodzię, to chcę się odrodzić jako mężczyzna”, nigdy o tym nie pomyślałam. Szczerze mówiąc, w wieku 18 lat byłam bardzo skupiona na sobie, oddana chęci budowania życia, zrozumienia, kim i czym chciałam być, kiedy dorosnę. Zawsze uważałam równość płci za rzecz oczywistą, a emancypację kobiet za rzecz oczywistą. Pomimo świadomości, że istnieją kultury i religie, w których dyskryminacja kobiet była i jest rzeczywistością, zawsze wierzyłam, że „wola jest siłą”, że determinacja i zaangażowanie wystarczyły do ​​osiągnięcia celów. Rzeczywistość jest nieco inna, istnieją formy dyskryminacji mniej widoczne, bardziej subtelne: kobiety zajmujące prestiżowe role są mniej niż mężczyźni, zarabiają mniej, często cierpią na stereotypy, muszą dokonywać wyborów, które mężczyźni nie muszę stawić czoła. Nie wszyscy mają taką samą swobodę i te same możliwości, jakie są zarezerwowane dla drugiej połowy nieba.

3. Trzy słowa, które dziś kojarzą Ci się z „wzmocnieniem kobiet”

Równość, solidarność, wolność.

4. Co poleciłbyś 18-latkowi?

To samo powiedziałbym moim córkom i synowi: „uwierz w siebie, nie miej granic, zawsze patrz w przyszłość i bądź otwarty. Oceniaj i osądzaj ludzi, których spotkasz na swojej drodze, nie zatrzymując się na pozory. Znajdź partnera, przyjaciela, który podziela Twoje wartości i razem rozwijasz się, budujesz, ulepszasz.”

5. Jak bardzo jest dziś potrzeba, aby mówić o upodmiotowieniu kobiet i co należy zrobić?

Bardziej niż mówienie, musimy robić, edukować, szerzyć kulturę i wartość różnorodności / komplementarności. Walka z mniej lub bardziej oczywistymi nierównościami i praca na rzecz przyszłych pokoleń.
Wszyscy możemy wnieść swój wkład, pomagając naszej nowej matce naszej koleżance, oceniając ludzi pod kątem jakości ich pracy i rzeczywistego wkładu, jaki mogą wnieść. Wychowujemy nasze córki i synów, ucząc ich, że mężczyźni i kobiety mają takie same prawa i obowiązki. Nie słowami, ale czynami: uprzedzenia i stereotypy przełamuje się pracując dzisiaj, nawet zaczynając od małych rzeczy.
Różnice są i są wspaniałe, nie są granicą.
Uczymy ich nie ograniczać się, kwestionować siebie, nie mieć barier, nie podnosić barier.

Tagi:  Małżeństwo Gwiazda Stary Dom